piątek, 14 października 2011

19. Kto raz skłamał będzie kłamał już do końca !


                                                  Selena


Gdy tylko mnie poinformowano o operacji Marcusa od razu poprosiłam tatę o to żeby zawiózł mnie do szpitala. Nie mogłam w takiej chwili zostawić Cloe samej. Wiedziałam ,że na pewno potrzebuje teraz wsparcia. Za godzinkę miała wpaść do mnie Ashley ale wiedziałam ,że jeżeli pojadę zobaczyć co z Marciem na pewno nie wrócę wcześniej niż późnym wieczorem. Wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer przyjaciółki. Po trzech sygnałach odebrała.
-Sel ? Coś się stało ?- Zapytała szybko.
-Mi też miło cię usłyszeć.- Powiedziałam sarkastycznie. Od czasu porwania gdy tylko do kogoś zadzwonię padają takie pytania.- Słuchaj, dziś nie dam rady się spotkać.
-Ok. rozumiem…A mogę wiedzieć czemu ?
-No jasne. Jakieś pięć minut temu zadzwonił do mnie pan Jonson i powiedział ,że stan Markusa jest bardzo ciężki i jeszcze dziś będzie miał przeprowadzaną ważną operacje. Chcę jechać i wesprzeć Cloe. Gniewasz się ?- O to ostatnie zapytałam dość niepewnie.
-Oczywiście ,że nie. Sel a mogłabym pojechać z tobą ?
-Bez problemu. Za jakieś piętnaście minut podjedziemy pod twój dom. Bądź gotowa.- powiedziałam szybko. Po usłyszeniu twierdzącej odpowiedzi rozłączyłam się i poszłam się przygotować. Stare dresy zamieniłam na jasne dżinsy a rozciągnięty T-shirt na białą bokserkę. Na siebie ubrałam jeszcze długi rozpinany sweterek w czarne i szare pasy. Rozpuściłam włosy i byłam gotowa. Gdy zeszłam na dół tata się uśmiechnął i od razu wyszliśmy.
            Jadąc zastanawiałam się ile mnie ominęło przez ten czas i jak wszystkie wydarzenia z czasu porwania odbiją się na mojej psychice. Odruchowo dotknęłam rozciętej wargi. Na moim ciele znajdowały się gdzieniegdzie jeszcze siniaki. Rozcięta warga czy siniaki znikną a niektóre urazy odbite na mojej psychice nie. Już zawszę będę się bała zamkniętych pomieszczeń czy spacerów nocą.
-O czym myślisz kochanie ?- Zapytał tata spoglądając na mnie z troską.
-O tym co mnie ominęło.- Powiedziałam z delikatnym uśmiechem na twarzy.
-Wybacz wiem ,że to nie najlepszy moment ale chciałbym porozmawiać z tobą o tym jak cię traktowano przez TEN czas.- Spojrzałam na niego niepewnie.
-Przecież policja już wszystkich przesłuchiwała.- Mruknęłam. Tak…zaraz po tym jak z vana Jonsonów wyjęto Maca i przewieziono go razem ze mną i Jimim do szpitala. U mnie było tylko kilka siniaków i niegroźnych ran. Jimiego postrzelił Joe ale ten i tak miał szczęście bo kula ledwie co go drasnęła i założono mu opatrunek. Marco został w szpitalu a reszta pojechała na przesłuchania. To były najdłuższe trzy godziny w moim życiu. Gdy w końcu dano nam spokój wróciliśmy do domów.
-Proszę tato…nie teraz.- Szepnęłam.
-Dobrze. Porozmawiamy później.- Powiedział spoglądając na mnie przepraszająco. Uśmiechnęłam się do niego po czym zatrzymaliśmy się pod domem Ashley. Dziewczyna po chwili wsiadła do auta i ruszyliśmy.
            Wbiegliśmy do budynku szpitala. Tata poszedł się dowiedzieć gdzie obecnie jest operowany Marco. Po chwili wrócił z informacją na którym piętrze odbywa się operacja i która to sala.
            Weszliśmy na długi biały korytarz. W oddali widać było cztery osoby. Skierowaliśmy się w tamtym kierunku. Szukałam wzrokiem przyjaciółki gdy tylko ją zauważyłam szybko do niej podeszłam i mocno ją do siebie przytuliłam. Ta zaczęła płakać. Głaskałam ją po włosach nawet nie wyobrażając sobie co może w takiej chwili czuć. Powoli opanowała płacz po czym mruknęła :
-Powinnaś z nim pogadać.- Westchnęła. Nie chciałam rozmawiać z Lucasem.
-Chcesz kawy ?- Zapytałam Cloe próbując zmienić temat.
- Nie zmieniaj tematu... oboje cierpicie i każdy to zauważy –Powiedziała- Kawę sama przyniosę. Idziesz Ash?
-Hmmm ?- Zapytała totalnie zdezorientowana blondynka.
- Po kawę... Idziesz? - Zapytała drugi raz.
-Tak , jasne…-Mruknęła patrząc przed siebie. Spojrzałam w tym samym kierunku i wszystko już było jasne. Blondynka patrzyła na Jimiego. Uśmiechnęłam się delikatnie na ten widok. Zakochała się ? Dziewczyna w końcu wstała ze swojego miejsca i odeszła z Cloe. Patrzyłam na ich znikające postacie. Westchnęłam i poprawiłam sweterek. Zerknęłam na Lucasa właśnie w tamtym momencie nasze oczy się spotkały a moje serce zaczęło niesamowicie krwawić. Chłopak spojrzał na mnie smutno po czym podszedł i zapytał :
-Porozmawiamy ?- Widziałam zaciekawione miny Pana Jonsona , mojego taty i Jimiego więc odparłam tylko.
-Nie tutaj. Chodź…przejdziemy się.
Nawet po wyjściu ze szpitala szliśmy w zupełnej ciszy. Patrzyłam na swoje nogi.
-Jak się czujesz ?- Zapytał.
-Lepiej…Na szczęście nic poważniejszego mi się nie stało. Tylko kilka siniaków i zadrapań.-Mam jeszcze złamane serce. Pomyślałam.- A ty jak się czujesz ?- Powiedziałam beznamiętnie.
-Jak myślisz ? Jak może się czuć osoba która w jednej chwili traci wszystko ? A potem gdy to w końcu odzyskuje okazuje się ,że już jest za późno…i ona nie należy do niego ?- Powiedział zdenerwowany. Patrzyłam na niego zaskoczona.
-Sam sobie na to zasłużyłeś Lucas…- Szepnęłam.- Rozumiem. Nie kochasz mnie więc po co udajesz ?! Żeby było mi lepiej ?! Nie potrzebuje twojej łaski ! Znowu zapomniałeś ,że jesteś zaręczony ?!- Krzyknęłam ze łzami w oczach.
-Nie jestem zaręczony…- Powiedział szybko.
-Nie kłam !- Warknęłam a po moich policzkach zaczęły spływać pierwsze łzy.- Nie dość już wycierpiałam ?!
-Wiem ,że to wszystko moja wina…-Szepnął.- Wtedy nie dałaś mi nic wytłumaczyć , przynajmniej teraz mi pozwól.
-Nie ! Nie chcę słuchać twoich kłamstw !
-A skąd pomysł ,że będę kłamał ?!- Krzyknął.
-Kto raz skłamał będzie kłamał już do końca !- Warknęłam i uderzyłam go w klatkę piersiową.- Zostaw mnie !- Krzyknęłam odchodząc.
-Kocham cię ! Dla ciebie zerwałem zaręczyny z Chandrą ! Od zawsze liczyłaś się tylko ty !- Krzyczał. Odwróciłam się ze łzami w oczach.- Tego dnia…gdy walczyliśmy w sklepie o jogurt zakochałem się w tobie. Już dawno nic nie czułem do Chandry. Byłem z nią bo nie chciałem jej ranić. Później nie miałem pojęcia jak jej to powiedzieć. A potem był nasz pocałunek i to cholerne porwanie. Selena musisz mi uwierzyć !- Patrzyłam na niego w osłupieniu. Było okropnie zimno. Zamknęłam i otworzyłam oczy.- Proszę…- Szepnął. W świetle księżyca zalśniła jedna pojedyńcza łza spływająca po jego policzku. Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się w ramiona.
Po raz pierwszy od tak długiego czasu czułam się bezpiecznie i we właściwym miejscu.
-Też cię kocham.- Powiedziałam całując go. Staraliśmy się sobą jak najbardziej nasycić próbując zaspokoić tęsknotę. W tamtym momencie już nic się nie liczyło. 


______
Od Jemi : Powoli kończymy bloga...Myśle ,że to dobrze bo wszystko już za długo się ciągnęło. No ale mam nadzieje ,że to co tu jeszcze przeczytacie wam się spodoba :)
Następny : Hyllie :*:*:*

6 komentarzy:

  1. Hah...boski jest:D
    Zresztą jak zawsze:)
    Co tu więcej mówić czekam na NN
    Ola:***

    OdpowiedzUsuń
  2. No no ;d Fajnoooo ;o Owww... następny ja ;/ Nie wiem jak znajdę na to czas ;o

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero dzisiaj wpadłam na tego bloga.!

    I jest on genialny.!;D


    Podoba mi się fest;D

    Ciekawie tu. Będę tu wpadać częściej;D

    xoxo.
    Gossip Girl . ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na opowiadanie ! http://rzygajtecza-holoto-ogar.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. [SPAM] ostrze-krytyki.blogspot.com/ Piszesz bloga z pasją? Chcesz wiedzieć, jak widzą go inny? A może chcesz rady, która pomoże w prowadzeniu? Już teraz, masz to na wyciągnięcie ręki! Wystarczy, że poprosisz, któregoś z naszych krytyków, aby oceniał Twój blog. Ostrze-krytyki, jest to ocenialnia, w której znajdziesz oceny pełne rad i pomocy. Oceniamy rzetelnie i szczerze. Sprawia nam to przyjemność, jeśli dzięki nam, blog może się wzbić o szczebel wyżej w blogosferze. Twój także osiągnie ten cel, jeśli wybierzesz odpowiedniego oceniającego i wypełnisz formularz zgłoszeniowy. Trwa tam, także nabór. Serdecznie zapraszamy!
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne!

    Gdybyś chciała poczytać zapraszam do siebie: http://osty-jak-kiel.blogspot.com/
    I moje własne przemyślenia: http://m-own-w.blogspot.com/
    Zapraszam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń