poniedziałek, 25 kwietnia 2011

10.Wszystko stało się dziś

Cloe
   Selena gada z Lucasem. O jeny! Szkoda, że nie mogę tam być! Ciekawe o czym rozmawiają. Mam nadzieję, że Luc powiedział albo zaraz powie jej o Chandrze. Nie lubię jej, a nawet nienawidzę, ale jest to nie fair wobec niej. Siedzieli w pokoju dosyć długo, więc zabrałam Marca do parku, aby Jimi choć na trochę mógł zostać sam na sam z Ash.
   Brakowało mi tych spacerów i jego uśmiechu tuż przy mojej twarzy. Brakowało mi po prostu całego Marca. Brakowało mi NAS - RAZEM. Za długo o niego walczyłam, aby go stracić. On może mieć każdą. Emma też może mieć każdego, ale ja jestem Cloe, a nie Emma! Nie po to wybrałam podwójne życie, żeby nie móc się zakochać tak na prawdę.
   Ja wiem, że popełnił błąd, ale kto ich nie popełnia? Ludzi idealnych nie ma... Nawet ja nie jestem idealna. Ashley i Selena nie wiedzą, że Emma Trude to naprawdę ja! To jest trudne tak ukrywać to przed nimi i ciągle je okłamywać. Za kilka lat chyba zmienię pracę i zostanę astronomem. Może zostanę drugim Kopernikiem? A może nie... Ja chce żyć normalnie! Na razie zostały przerwane zdjęcia do naszego nowego filmu.
   Wróciliśmy z Marciem do domu. Jimi siedział w kuchni. Najwyraźniej był zły. Ash była w łazience na górze i też była zła. O co tu chodzi?! Podeszłam do Seleny, gdy ją tylko zauważyłam.
- Sel, co im się stało?
- Jimi pocałował Ash. Ona go odepchnęła i uciekła na górę - odpowiedziała.
- Oooh...
   Poszłam do Jimiego. Zapytałam dlaczego to zrobił, ale mój brat mi nie odpowiedział. Wkurzył się tylko i po chwili odpowiedział:
- Ja ją kocham, do cholery! Ale ona jest zakochana w tym dupku Philu, który nie zwraca na nią uwagi, bo woli Selenę... Natomiast Selena jest z Lucasem i o co tu chodzi z tą miłością?! - nerwowym ruchem wstał od wysepki i wyszedł na zewnątrz.
   Szkoda mi go... W końcu jest moim bratem. Ash zeszła na dół, podeszła do mnie i powiedziała:
- Ja na prawdę nie chciałam. Ja wiem... jestem idiotką, że wciąż kocham się w Philu. Jimi ma rację - on woli Selenę - po policzkach spłynęło kilka łez.
   Dziewczyna także wybiegła z domu. Nie wiem co działo się potem. Usiadłam w salonie. Włączyłam telewizję. Po chwili obok mnie usiadł Marco.
- Co się stało. Jesteś blada jak ściana.
- Zbyt dużo wrażeń jak na jeden dzień. Na dodatek muszę pogadać z Lucasem. Sam wiesz na jaki temat.
- Tak, rozumiem - przytuliłam się do niego.
   Słyszałam tylko za nami jak otwierają i zamykają się drzwi oraz głosy Lucasa i Seleny.
- No... zostaliśmy sami - odrzekł Marco.
- Czy ty coś sugerujesz? - zapytałam go, marszcząc czoło.
- Może - szepnął i zaczął mnie całować.
   Poszliśmy na górę. Rzucił mnie na łóżko, a chwilę później znajdował się już na mnie. Ściągnęłam jego koszulkę, a on zrobił to samo z moją bluzką. Oddałam mu się w pełni. Ze swoimi ustami zjeżdżał coraz niżej po moim ciele, aż do spodni, które zdjął szybkim ruchem. Przeszedł mnie przyjemny dreszczyk.
   Zrobiliśmy to!
*** 
   Obudziłam się w jego silnych ramionach. Nie spał... Odwróciłam się do niego przodem.
- Niedługo wrócą, wiesz? - zapytał szeptem odgarniając włosy z mojej twarzy.
- Niestety - mruknęłam.
   Pocałowałam go i wstałam. Ubrałam się w jego koszulę, a jemu rzuciłam tylko biały podkoszulek, który wcześniej miał na sobie. Wyszłam z pokoju. Byłam w kuchni, kiedy usłyszałam, że drzwi się otwierają. Spojrzałam w ich kierunku. Po chwili do domu weszła trójka - moi bracia i Selena...

----------------------------------------------------------------------------------------
OD Hyllie: noi mamy dziesiątkę (krótką, ale mamy) ;d Jemi - myślę ,że to już półmetek ;p
DEDYK For: dla Oli, Agi i Kapcia ;*** za dziś ;D
NN: Jemi xD







I'm Hyllie 

2 komentarze:

  1. Napisałaś ! :)
    Cieszę się bardzo z tego powodu :*
    A namieszałaś między Ash a Jimim :P
    Jakoś to będzie :)
    Kolejny mój !
    Nie jestem pewna czy pojawi się szybko bo teraz mam mało czasu...ale postaram się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O fajnie w sumie ,że Arco i Cloe znowu są razem :) Ale Jemi ma racje :P Namieszałaś pomiędzy Jimim a Ash...No nic czekam na nn
    Julia

    OdpowiedzUsuń