wtorek, 12 kwietnia 2011

7. To wszystko moja wina...

                                          Selena:
        
        Gdy wczoraj wieczorem opowiedziałam wszystko tacie był bardzo zaskoczony. Chciał od razu powiadomić policję ale ja nie chciałam niepotrzebnego rozgłosu. W końcu tata jest znanym reżyserem i nie wierze ,że pismaki by nie zainteresowały się to sprawą. Uparł się ,że muszę mieć ochroniarza bo on wyjeżdża na trzy dni.
        Postanowiłam w ogóle nie iść do szkoły. Gdy zostałam obudzona tata mruknął tylko :
-Masz trzydzieści minut kochanie. Mamy kawał drogi do przejechania.- Wstałam z łóżka i wykonałam poranną toaletę. Nie zastanawiając się nad ubiorem wyjęłam pierwsze lepsze ciuchy z szafy. Padło na stare czarne rurki , zwykłą białą bluzkę i sweterek w granatowo białe pasy. >Zobacz< Gdy zeszłam już na dół do kuchni. Tata chodził w kółko koło wyspy (kuchennej) i rozmawiał z kimś zaciekle przez telefon :
 -Co ty sobie wyobrażasz ?! - Ryknął do słuchawki. Trochę zdziwiona jego zachowaniem podeszłam do lodówki i wzięłam truskawkowy jogurt do picia. Gdy tata mnie zauważył mruknął tylko do telefonu:
-Zadzwonię później...Ale pamiętaj ,że jeszcze z tobą nie skończyłem. - Warknął. Spojrzał na mnie i zapytał- Gotowa ?- Gdy kiwnęłam głową twierdząco dodał tylko - No to w drogę.
          Jechaliśmy już od jakiś dwóch godzin. Było dość niezręcznie. Czułam ,że to przeze mnie tata ma kłopoty. Jak zwykle zawaliłam całą sprawę. 
-Tato ?- Szepnęłam do niego cicho.
-Hym ?- Mruknął patrząc na jezdnie.
-Co się dzieje ? Czemu tak krzyczałeś na kogoś przez telefon ? - Zapytałam wprost.
-Chodzi o Boba. Jak zwykle nie dotrzymał terminu i nie przesłał scen filmu do sponsora. Pamiętasz opowiadałem ci. Ten sponsor chcę śledzić dokładnie całą produkcję bo musi mieć pewno ,że to będzie hit. Sponsor ma tego dość... Wycofał się.
-Co ?! - Podniosłam głos. -Przecież tak długo już pracujesz nad tym filmem !
-Dlatego muszę wyjechać na te trzy dni. Pojadę tam z próbkami i pokarze mu je. Postaram się go przekonać ,że popełnia duży błąd.- Powiedział dość spokojnie. Resztę drogi spędziliśmy w ciszy. To wszystko moja wina... Teraz jeżeli nikogo nie znajdziemy to tata straci ostatnią szansę...
         Gdy wchodziłam do budynku pomyślałam o moich przyjaciołach i o tym ,że teraz pewnie siedzą razem na stołówce i śmieją się radośnie. Lucas... Potrzebowałam go... Każda moja komórka ciała chciała znaleźć się teraz w jego silnych ramionach... Chciałam się przed nim wypłakać. Pomyślałam o Cloe. Jej ciepły uśmiech , przywodził mi na myśl... słońce. Tak słońce. Taką wrodzoną dobroć i ciepło. Jimi ? On mi się kojarzył tylko i wyłącznie z Ash. Te zaczerwienione policzki na widok drugiej przyjaciółki... Philip... Z siłą. 
-Selena...- Tata delikatnie ściskał moje ramię. Byliśmy już w głównym pomieszczeniu. Gdy usiedliśmy i drzwi się otworzyły błagałam o to abym kogoś znalazła... Aby tata mógł spokojnie wyjechać.                             
          Zasmucona przekroczyłam próg domu. Tata stał z telefonem w ręku :
-Muszę wszystko odwołać...- Mruknął jakby do mnie.
-Nie rób tego...Daj mi czas do końca tego dnia... Wymyślę coś. Jeżeli mi się nie uda wtedy wszystko odwołasz...- Błagałam ze łzami w oczach. Jeszcze nigdy nie czuła ,że tak zawiodłam jak w tej chwili.
-Dobrze...- Szepnął i delikatnie mnie do siebie przytulił.- Nigdzie sama nie wychodź. - Powiedział jeszcze i poszedł do siebie na górę. I co ja mam teraz zrobić ? 
          
                                                 ***

         Leżałam an swoim łóżku i płakałam... Nie miałam pojęcia co robić. Moja psychika cierpiała na tym najmocniej. Gdy usłyszałam głośne pukanie do drzwi zwlekłam się z łóżka i poszłam je otworzyć. Zobaczyłam Jonsonów. Po chwili ktoś mnie do siebie przyciągnął i przytulił. Lucas...Ten zapach rozpoznam wszędzie. Mocno do niego przylgnęłam. Po chwili znalazłam się w objęciach Cloe:
-Sel czemu nie odbierałaś?! Umierałam ze strachu!- Podniosła na mnie głos.
- Wytłumaczę wam wszystko w środku- Mruknęłam otwierając mocniej drzwi.

                                                 ***

         Gdy Jonsonowie już wyszli a mój humor się poprawił , ponieważ powiedziałam tacie o ich zobowiązaniu a on się zgodził ,zadzwoniłam do Ashley. Opowiedziałam jej o wszystkim a ona chętnie się zgodziła. Czekałam jeszcze tylko na potwierdzenie ze strony pana Jonsona. Mimo ,iż Jimi zapewniał mnie ,że jego ojciec się zgodzi i tak bardzo bałam się jego werdyktu. Siedziałam z tatą w salonie i oglądałam jakiś beznadziejny program :
-Zdajesz sobie sprawę z tego ,że jeżeli twój plan się powiedzie będę dzwonił codziennie. - Mruknął z uśmiechem patrząc w ekran. Uśmiechnęłam się mocniej. Dzięki tym ludziom zbliżyłam się z tatą nieco bardziej.
-Właśnie to mnie przeraża - Zaśmiał się cicho. Jeszcze kilka dni temu gadaliśmy sobie swobodnie tak jak teraz...O błahych sprawach mimo chwilowej przerwy w zamartwianiu się sprawa nie zniknęła a ja nadal miałam spory problem. Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Doskoczyłam do stolika na którym leżał i odebrałam połączenie :
-Zgodził się !- Krzyknęła do słuchawki Cloe.
-Słyszysz zgodził się ! Zgodził ! - Krzyczałam do taty. Szczęśliwa ,iż mój ojciec będzie mógł spokojnie wyjechać na delegację pobiegłam na górę.
-Cloe ? Jesteś ? - Zapytałam do słuchawki.
-Tak. Jestem , jestem - Mruknęła.- Kiedy mamy wpaść ?
- Tata wyjeżdża jutro po południu bo wtedy ma samolot. Myślę ,że tak około godziny 16:00. Po lekcjach.
-Idziesz jutro do szkoły ? - Zapytała.
-Chyba się wybiorę... Wpadniecie po mnie ?- W słuchawce usłyszałam szelest pościeli. Moja przyjaciółka prawdopodobnie w tym momencie kładła się na łóżko.
-Ja idę godzinę wcześniej z Jimim- Gdy chciałam zapytać o co chodzi to ona tylko mruknęła -Zmora. Ale Lucas chyba wpadnie. - Mój uśmiech się powiększył kilkakrotnie.
-Ok. Napiszę jeszcze do niego. Będę kończyć pa ! - To ostatnie wręcz krzyknęłam. Rozłączyłam się nie czekając na odpowiedź.
         Lucas od razu odpisał na moją wiadomość. Zgodził się. Czułam się o wiele lepiej niż rano. Gdy poszłam do łazienki i przejrzałam się w lustrze ,przestraszyłam się swojego odbicia. Miałam podkrążone i spuchnięte oczy...kości jakby bardziej mi odstawały. I jeszcze to zmęczone spojrzenie...
   

                                             ***

         Rano wstałam z dobrym humorem. W końcu na cały weekend będę miała koło siebie najbliższych. Dziś wyglądałam lepiej. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze i zabrałam się do szczotkowania zębów.
 Założyłam na siebie zielono pomarańczową sukienkę i wysokie buty. Chciałam wyglądać jak gdyby nigdy nic. >Zobacz< .
         Gdy schodziłam na dół tata obrzucił mnie dziwnym spojrzeniem. Za krótka jest ta sukienka czy coś ?  Już otwierał usta i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Tata oczywiści dokładnie mnie obserwował. Gdy uchyliłam drzwi zobaczyłam Luca:
-Jak ładnie dzisiaj wyglądasz...- Rzucił na przywitanie.
-Mi też jest miło cię widzieć.- Zaśmiał się cicho.- Tato ! Luc przyszedł. Ja już idę ! Pa !- Krzyknęłam. Przerzuciłam jeszcze torbę przez ramię i zamknęłam drzwi.Zeszłam po schodach przed domem i powoli ruszyliśmy do szkoły.
         Szłam przez korytarz śmiejąc się razem z Lucasem. Po wejściu na stołówkę zapadła na pewien czas cisza.Przy naszym stole siedziała już Ash z Cloe i Jimim. Dołączyliśmy do nich. Od czau gdy przestaliśmy odzywać się do Miley i Marco oni przestali z nami siadać może to i dobrze ?
-Tata chce z nami jeszcze porozmawiać po przyjściu ze szkoły. Później będę się bardzo spieszył.- Powiedziałam grzebiąc widelcem w kukurydzy.
-Nie ma problemu. - Powiedział Luc. Tak...Chciałabym ,żeby tak było...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
OD JEMI : Zazwyczaj moje rozdziały mi się podobają lub jestem z nich zadowolona... Otóż z teo wręcz przeciwnie... Jest taki zwykły. No ale nic. Później będzie coraz lepiej :) Ta teraz komentujcie :P Pamiętajcie ,że to komentarze wspierają i pobudzają pisarzy do pisania :P
DEDYK FOR : Dla Hyllie ! Bo nasza wczorajsza rozmowa była niezapomniana :D haha :P
NEXT : Kolejny należy do Hyllie. Nie czytam jej w myślach więc nie powiem kiedy :P Dajesz !

3 komentarze:

  1. Masz kilka literówek. Pracuj nad tym.
    Oprócz tego bardzo mi się podoba :)
    Opisuj więcej miejsca a będzie idealnie :)
    Julia

    OdpowiedzUsuń
  2. ładno ;d postaram się napisać nn jak najszybciej ;p ale najpierw jeszcze mam swoje dwa blogi... Hyllie

    OdpowiedzUsuń
  3. i polecam moje dwa blogi:
    http://i-go-bridge.blogspot.com/
    http://the-lunar-magic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń